www.hodowcygolebi.fora.pl
Forum hodowców gołębi pocztowych
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.hodowcygolebi.fora.pl Strona Główna
->
Hydepark
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Kategoria ogólna
----------------
Regulamin forum
Przedstaw się
O forum
Galeria
Ogłoszenia
Hydepark
Archiwum
Gołębie pocztowe
----------------
Hodowla - własne doświadczenia
Zdrowie
Gołębnik - wygląd, wyposażenie, modyfikacje
Loty i wyniki
Wystawy
Ciekawostki
Inne gołębie
Forum ogólne - pytania i odpowiedzi
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
wojo989
Wysłany: Wto 14:35, 05 Mar 2024
Temat postu:
zdecydowanie lubię takie żarty
Lewandowsky
Wysłany: Wto 0:26, 06 Lut 2024
Temat postu:
lubię takie żarty
Darrek
Wysłany: Czw 18:25, 19 Maj 2016
Temat postu:
Imigrant z Syrii po długiej tułaczce dociera do Polski. Na ulicy zatrzymuje pierwszą napotkaną osobę chwyta ją za rękę i mówi:
- Dziękuję za wpuszczenie mnie do tego kraju, za mieszkanie, pieniądze na jedzenie, opiekę medyczną, darmową szkołę i zwolnienie z podatków.
- To pomyłka - odpowiada przechodzień. - Ja jestem Afgańczykiem.
Syryjczyk idzie więc do kolejnej osoby:
- Dziękuję, że stworzyliście taki piękny kraj!
- To nie ja, ja jestem z Iraku – słyszy odpowiedź.
Wreszcie widzi matkę z dzieckiem:
- Czy pani jest Polką? – pyta.
– Nie, pochodzę z Indii.
- To gdzie się podziali wszyscy Polacy?
Kobieta zerka na zegarek i mówi:
- Pewnie są w pracy.
misiekrog
Wysłany: Pon 10:54, 28 Sie 2006
Temat postu: Humor
Tutaj można zamieszczać różnego rodzaju kawały.
Egzamin z zoologii. Profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka i pyta studenta:
- Co to za ptak?
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor sięgając po notes.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie...
Tatusiu, jak byłeś mały, to też dostawałeś od swojego taty lanie?
- No pewnie!
- A dziadek od swojego taty?
- Oczywiście!
- A pradziadek?
- Też! Ale dlaczego pytasz?
- Bo chciałbym się w końcu dowiedzieć, kto zaczął...
Na lekcji religii:
- Kto z was, chciałby iść do nieba?
Wszystkie dzieci podnoszą ręce do góry. Tylko Jaś siedzi bez ruchu.
- A ty, mój chłopcze - pyta ksiądz - nie chcesz iść do nieba?
- Chcę i to bardzo, ale obiecałem tacie, że po lekcjach szybko wrócę do domu!
- Jak mogłeś porzucić żonę, zostawić ją samą?! - przemawia ksiądz do sumienia spowiadającego się mężczyzny.
- Jak to samą? Zostawiłem ją z dziećmi...
Kubuś mówi do prosiaczka:
- Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz.
- A co czytałeś mój horoskop?
- Nie, książkę kucharską...
Siedzi sobie szczur z chomikiem. Szczur narzeka:
- Nie ma sprawiedliwości na świecie... Popatrz, ty masz futerko, ja mam futerko... ty masz cztery łapki, ja mam cztery łapki... ty masz ogonek, ja mam ogonek... ja mam dwa sterczące ząbki z przodu i ty też... a to ciebie wszyscy głaszczą i kochają, a na mnie polują, sypią trutki i nasyłają koty...
- Bo ty szczurku, masz public relations do d...
Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!
Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu.
Uradzili, że jeden będzie wyrzucał gości a drugi liczy. Tak tez zrobili
Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk "O Jezu" a góral liczy:
- Roz,
Znowu okrzyk i:
- Dwa
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz bo to jo.
O 3 nad ranem do profesora dzwoni telefon:
- Spał pan?
- No tak...
- A my się, *****, uczymy!
Był sobie farmer, który mial plantacje truskawek. Jego plantacja graniczyla ze szpitalem dla umyslowo chorych. Pewnego dnia pracowal na swojej plantacji blisko wysokiego plotu szpitala. Od dłuższego czasu przyglada mu sie pensjonariusz i w koncu zagaduje:
- CoooO roOobisz?
- Uprawiam truskawki. Wlasnie je nawoze.
- CoooO roOobisz?
- Sypie nawóz na truskawki.
- CoooO roOobisz?
- Biore nawóz, o tak i sypie z góry na truskawki, widzisz?! - Odpowiada lekko poirytowany farmer.
- CoooO roOobisz?
Farmer zdenerwowany;
- Truskawki gównem posypuje!!!
- MyyyY w Zaakladzie, to pooOosyypujeemy ccccukrem. Aale u nas wszyyscy sa pier...nieci...
Stały sobie w parku dwa posagi, naga kobieta i nagi mężczyzna.
Ustawiono je tak, ze patrzyły na siebie wzrokiem, w którym można
było odczytać nutę pożądania. I stały tak lata i dziesięciolecia
cale, i w upal i w słotę, pod deszczem i w słońcu, pod
opadającymi jesiennymi liśćmi i wśród wiosennych tulipanów. Aż
pewnego dnia zjawił się w parku dobry anioł, spojrzał na posagi i
powiedział:
- "Za to, ze tak dzielnie przez cale lata w tym parku stoicie,
ożywię was na pól godziny, będziecie mogli zejść z cokołu i zrobić,
co
tylko zapragniecie".
Cud się dokonał. Posagi zeszły z cokołu, chwyciły się za ręce i czym
prędzej pobiegły w pobliskie krzaki, z których wkrótce zaczęły
dobiegać pomruki i okrzyki rozkoszy. Wreszcie z krzaków ponownie
wynurzyła się para
posągów:
- "Ach, jak cudownie było" - rzekła kobieta.
- "Tak, doprawdy to wspaniale" - rzekł mężczyzna.
Obserwujący ich z uśmiechem anioł zauważył:
- "Słuchajcie, minęło dopiero piętnaście minut, macie do dyspozycji
jeszcze drugie tyle!"
- "To co, wracamy w krzaki?" - zapytał mężczyzna
- "Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć!" - odparła kobieta.
- "No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz gołębia, a ja narobię mu
na głowę!"
Biegnie slimak przez las. Spotyka go lis:
- Czemu tak pędziesz ślimaku?
- Skarbówka w lesie!!!
- I co z tego?
- Stary! Ja dom, zona dom, dzieci dom...
Na to lis zaczyna uciekać. Biegnie, biegnie, spotkał bociana:
- Przed czym uciekasz lisie?
- Urząd skarbowy trzebi las!!
- No to co?
- Ja futro, żona futro, wszystkie dzieci futro...
Bocian zaczyna uciekać. Leci, macha skrzydałmi, zobaczył
pawiana:
- Pawian uciekaj, skarbowy w lesie!!!
- To co, czego sie boisz?
- Ja co roku wycieczka zagraniczna, żona i dzieci to samo. A ty nie
uciekasz?
- Eee... ja to z gołą dupą całe życie...
Czemu ten pluton tak krzywo stoi?!? - pieni się kapral.
- Bo ziemia jest okrągła - mówi jeden z żołnierzy.
- Kto to powiedział?!?!
- Kopernik.
- Kopernik wystąp!
- Przecież umarł.
- Czemu nikt mi o tym nie zameldował?
Baba na targu sprzedaje kurze jaja. Nagle jedna z jej klientek zaczyna się awanturować.
- Pani, co pani mi sprzedaje. Przecież to nie są kurze jaja.
- Jak to nie kurze? A czyje? Może strusia?
Rozgrzał spór. Aby go rozstrzygnąć, baba poprosiła o ekspertyzę fachowca, czyli koguta. Ten obejrzał wnikliwie i zawyrokował:
- To są kurze jaja. Ale indyk to ma wpie......
Rozwiązano dom publiczny. Wszystkie rzeczy wystawiono na sprzedaż. Sprzedano również papugę, która różne rzeczy potrafiła powiedzieć. Kupiła ją kobieta, która nie wiedziała skąd nasza papuga pochodzi. Zaniosła ją do domu, postawiła klatkę na honorowym miejscu. Papuga mówi:
O nowy burdel! Nowa burdel-mama!!!
Przyszły córeczki ze szkoły. Papuga mówi:
O nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe dziewczynki!
Kobieta wystraszyła się, schowała papugę. Wrócił mąż z pracy i znalazł papugę. Papuga znowu swoje:
O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe dziewczynki, tylko Franek ciągle ten sam.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin