Autor Wiadomość
misiekrog
PostWysłany: Wto 10:43, 20 Lis 2007    Temat postu:

Po pierwsze przydałoby się zdjęcie, czy aby na pewno jest to gołąb pocztowy.
Następnie trzeba by stwierdzić, czy nie jest może za młody jeszcze, albo czy nie jest jakimś 'starym kombatantem wojennym'.
Jeżeli jest to młody gołąb pocztowy, to nie jest źle:). Prędzej czy później powinien nauczyć się latać. Możliwe, że jest trochę za tłusty:), ale jeżeli nie będziecie go przekarmiać, to sam schudnie. Przez pierwsze dni dałbym mu pochodzić tylko na zewnątrz, żeby zapoznał się z okolicą. Nie jest dobrze od razu za nim gonić, bo może się przestraszyć, zerwać i polecieć gdzieś... Po tym czasie, jeżeli jednak dalej nie ma chęci do lotów, trzeba by się za niego wziąźć.
Sam miałem kiedyś taki przypadek 'nielota'. Zacząłem go na siłę wywalać z gołębnika, tzn wychodziłem z nim na podwórko i wyrzucałem w powietrze. Najpierw od razu lądował na dachu i wchodził do gołębnika. Z czasem zaczął robić jedno kółko. Wtedy zacząłem z nim iść za dom, żeby nie widział gołębnika. Wtedy zaczął robić już od 1 do 3-5 kółek:). Następnie czas było się z nim oddalić na jakieś 300-500 metrów. Później było to już 2-3km. Później zaczął już trochę polatywać (niestety było to najlepiej z grupą innych gołębi). Był to późny gołąb, więc w następnym roku, daliśmy go na lot próbny razem z innymi 'normalnymi' młódkami z odległości 20km. Później się już rozkręcił i było całkiem całkiem, choć pozostał największym gołębiem w naszym gołębniku (a było to spowodowane chyba dobrym wykarmieniem przez rodziców, no i pochodzeniem, bo rodzice, do małych też nie należeli).
Życzę powodzenia ze swoim 'nielotem'Smile. Daj znać jak wam idzie.
DELFIN
PostWysłany: Pią 23:44, 28 Wrz 2007    Temat postu: Gołąb- nielot - pytanie

Witam.
Mój syn wygrał w losowaniu zaobrączkowanego gołębia. Kompletnie nie znam się na gołębiach, lecz ludzie, którzy hodowali kiedyś gołębie powiedzieli, żeby go trzymać w naszym na szybko zrobionym gołębniku ok. 2 tygodni, żeby przyzwyczaił się do nowego miejsca i nie uciekł do swoich właścicieli. Tak też uczyniliśmy. Po ponad 2 tygodniach okazało się, że otwierając gołębnik gołąb w ogóle nie chce latać. Mało tego. Raz zeskoczył z gołębnika i spadł normalnie dziobem na ryj, bo nie potrafi nawet lądować. Gonimy z nim jak idioci, żeby nauczyć go latać a on kompletnie nie kuma co jest grane.
Takim sposobem mamy w domu "kurę" a nie gołębia pocztowego, bo za cholerę nie chce latać. Jak jemu pomóc?
Jak na gołębia jest dosyć sporych rozmiarów, więc może się kurcze przeżarł przez te dwa tygodnie z nudów?
Ma ktoś jakiś złoty środek na fruwanie tego niby ptaszyska?
Proszę o pomoc, bo fajnie by było, gdyby jednak zaczął latać.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group